piątek, 20 lutego 2015

Raspberry Pi 2, czyli apgrejd telewizorni

Przyznam, że uległem nałogowi i zamówiłem nowe Raspberry Pi 2 Model B w Pi Hut kosztem ~50€. Ponieważ przesiadałem się z pierwszej wersji modelu B, to musiałem również zmienić obudowę. Wybór padł na zwykłą czarną obudowę za ok. 7€ z przesyłką. Dzisiaj po pracy zastałem przesyłkę na biurku:





Niezwłocznie sformatowałem kartę microSD 2GB, pobrałem aktualny obraz OpenELEC 5.0.3 dla ARMv7 oraz Disk Imager. Już 5 minut później byłem gotowy do montażu.






Całość jak zwykle prezentuje się doskonale. Dodatkowe dwa porty USB prezentują się dumnie.
Po kilku minutach od włączenia Kodi 14.1 (dawniej XBMC) śmigało wzorowo. HDMI-CEC działa bez zmian, więc pilot od TV załatwia nawigację.

Interfejs Confluence renderował się między 73 a 210 FPS.
Największa zmiana jest w płynności interfejsu i startowaniu zarówno plików po CIFS, jak i strumieni on-line. Dodatkowo zauważyłem wyższą jakość strumieni 720p, ale może to być subiektywne.
Bardzo cieszę się z tej przesiadki.
Polecam!

[UPDATE 2015-02-21]
Dzisiaj zauważyłem tęczowy kwadrat w prawym górnym rogu i doczytałem, że to oznaka niewystarczającego zasilania. Zmiana zasilacza 1A na 2A nie pomogła. Dopiero wymiana kabelka na nieco solidniejszy wraz z zasilaczem 2A wygoniła na stałe tę ikonkę. Poza tym problemów brak.

czwartek, 12 lutego 2015

Przesiadka z super-zooma na mikro-systemówkę

Do niedawna byłem foto-amatorem uzbrojonym w aparat w smartphone oraz Nikon Coolpix P100.
źródło: Nikon

Szybkie zdjęcia wprost z kieszeni cykałem komórką a Nikona wyciągałem chcąc wyższej jakości. P100 świetnie się sprawdzał na wakacjach i podczas spacerów. Niestety oba urządzenia zawodziły wewnątrz, przy sztucznym oświetleniu i szybkich ruchomych celach.
Zasięgnąłem języka w pracy w gronie profesjonalistów i foto-amatorów. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że na ignorancję nie ma cudownych środków. Podjąłem więc spóźnioną edukację w temacie fotografii. Po około dwóch tygodniach czytania podręcznika użytkowania Nikona oraz artykułów w sieci zrozumiałem, że:
  • Elementy światłoczułe są małe w stosunku do światła dostępnego wewnątrz
  • Optyka Nikona nie jest w stanie skompensować braku światła
  • Czułość matrycy oraz procesor obrazu nie jest w stanie ustawić ostrości w oparciu o kontrast

W tej sytuacji zacząłem się rozglądać za nowym aparatem o nie-większych gabarytach który pozwoliłby mi zaadresować powyższe problemy.
Ostatecznie kupiłem Olympus PEN E-PL7  z obiektywem M.ZUIKO DIGITAL 14-42mm 1:3.5-5.6 II R za ~500€.
źródło: amazon

Dodatkowo zainwestowałem w lampę Metz mecablitz 36 AF-5 digital o liczbie przewodniej 36 kosztem ~90€.
źródło: Metz

Wreszcie udało mi się znaleźć używany obiektyw Panasonic H-H020 20mm F1.7 ASPH za 210€.
źródło: Panasonic

Efekty połączenia Olympusa ze stało ogniskowym obiektywem przerosły moje oczekiwania. W ciemnym pokoju jestem w stanie robić zdjęcia szybko umykającemu potomstwu. Obrazy statyczne są jeszcze lepsze. Oto zdjęcie piórnika z przed chwili:
Mała głębia ostrości i łagodne przejścia - bardzo mi się podoba. Nie odczuwam ziarna mimo ISO1600 - tutaj F1.7 robi swoje, bo ekspozycja była tylko 1/20 sek.

Na szczególnie trudne warunki mam teraz lampę, którą kieruję w sufit i używam dyfuzora. Dzięki temu mogę bezkarnie używać obiektywu 14-42mm, który jest szybszy i ma większą skuteczność w ostrzeniu.

Mam świadomość, że jeszcze wiele nauki przede mną nim będę w stanie wykorzystać nowy sprzęt. tym niemniej już teraz odczuwam ogromną poprawę w trybach automatycznych zarówno w jakości zdjęć jak i łatwości użytkowania. Polecam!