Co jakiś czas zaglądam na strony SPEC, w poszukiwaniu interesujących konfiguracji sprzętowo-programowych, które osiągnęły niezwyczajne wyniki w testach wydajności lub sprawności energetycznej. Wczoraj zauważyłem ten rezultat, przedstawiający wyniki uruchomienia 456 maszyn wirtualnych na jednym serwerze. Konfiguracja HP ProLiant DL980 G7 (8U) jest imponująca:
- 8 * Xeon E7-4870 (8*10 rdzeni po 2.4GHz, łącznie 160 wątków)
- 128 * 16GB = 2TB RAM
- 554 dysków po 146 GB 15 tys. obr./min. SFF SAS (macierze P2000)
Moją uwagę przykuł fakt, że podsystem dyskowy korzystał z połączeń FC 4 * 8Gbps, mając łączną surową pojemność ~80TB i orientacyjną teoretyczną zdolność do obsługi ~320 IOps * 146 dysków = 46720 IOps. Prawdopodobnie podzielenie obszaru pamięci masowej na wewnętrzne SSD (lub karty flash PCI-E) oraz tańsze zewnętrzne dyski HDD (np. 7200 obr./min. SAS/SATA) miałoby więcej sensu w tym przypadku. Sądząc po liczbie zastosowanych dysków HDD, domyślam się, że podsystem pamięci masowej był tutaj wąskim gardłem, zanim osiągnięto pełne wysycenie procesorów i pamięci RAM.
Wynik tego testu dowodzi, że jest już możliwe zamknięcie średniej wielkości centrum obliczeniowego (jak na polskie warunki) w obudowie jednego serwera. Gdy weźmiemy pod uwagę możliwość migracji części urządzeń sieciowych do środowisk programowych oraz użycie programowych przełączników sieciowych w środowisku zwirtualizowanym, to potencjalne oszczędności w wyniku takiej konsolidacji mogą być istotne.
W takim scenariuszu szczególną rolę mają nowe funkcje reagowania na awarie (patrz ten whitepaper), jakimi dysponuje platforma. Zobaczcie, jak wygląda ich obsługa przez systemy operacyjne (wyciąg z PDFa):
źródło: intel.com
Jak widzicie wybór RHEL 6.1 jako platforma wirtualizacyjna wydaje się być całkiem rozsądny, jako że MCA recovery jest wykonalne. Pozostaje tylko zbadać kompatybilność i stabilność różnych środowisk w KVM na RHEL 6.1 i możemy wirtualizować z rozmachem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz