Konrad zaraził mnie pomysłem próby wywróżenia elektronicznej rzeczywistości jaka czeka nas za około trzy lata. Mamy połowę roku 2012, więc kieruję ścieżki mej wyobraźni w 2015 rok. Jak wszystkie tego typu rozważania, to również oparte jest o serię różnych założeń i opiera się o sytuację zaobserwowaną trzy lata wcześniej - w 2009 roku. Ponieważ otacza nas szeroka gama urządzeń nie udało mi się zebrać rozważań w jedną szpaltę tekstu. Postanowiłem zebrać je w grupy tematyczne i opisać w częściach.
Chciałbym zacząć od szerszego kontekstu jakim jest nasze otoczenie sieciowe.
Dostęp do sieci Internet w 2009
Trzy lata temu eksploatowałem połączenia sieci rozległych głównie w Warszawie. Był to okres zdecydowanej dominacji technologii ADSL z trwającą migracją do ADSL2+. Triple-play był tematem przewodnim dla wszystkich nowych ofert (LiveBox i inne). Łączenie usług było świeżym pomysłem, ale stosunkowo niewiele sieci faktycznie dostarczało zawartość jednym medium.
W praktyce, w domu przekładało się to na ok. 2Mbps/0,5Mbps w rozsądnej cenie. Internet mobilny w Polsce był mieszanką GPRS, EDGE, UMTS (3G) i HSDPA (3.5G) w miastach (do 3,6/7,2 Mbps). Praktycznie rzecz biorąc mogłem liczyć na stabilne ok. 0,5Mbps/0,1Mbps. Używaliśmy własnych routerów ze zintegrowanym modemem a w laptopach mieliśmy karty PCMCIA/PC Card. Nasze telefony komórkowe w większości wspierały EDGE, a nowinki obsługiwały HSDPA. W szkieletach sieci głównych operatorów trwała migracja do MPLS na istniejących wiązkach światłowodowych. W radiu zapełniały się już częstotliwości 2,1GHz i mieliśmy nadzieję, że WiMax da nam powszechnie dostępny i tani dostęp do sieci w innym spektrum.
Dostęp do sieci Internet w 2012
Teraz widzę, że sieci oparte na HSPA+ odniosły ogromny sukces. Dzięki ofensywie cenowej udało im się odebrać operatorom kablowym część klientów o ograniczonych potrzebach na pasmo i brak opóźnień. Teraz operatorzy koncentrują się na ewolucji w kierunku DC HSPA+ lub LTE, starając się zapewnić wyższe przepustowości w eterze. Ogólnie rzecz biorąc największą dynamikę w dostępie do sieci Internet obserwujemy w segmencie mobilnym. Najlepszym przykładem jest młodzież, dla której aplikacje dostępne w smartphonie z dostępem pakietowym i WiFi w domu sprawiają, że zupełnie nie widzą potrzeby pracy na tradycyjnym laptopie do własnych celów.
WiMax nie wypalił w Europie z wielu powodów (głównie wysokich cen urządzeń klienckich i braku zainteresowania dużych operatorów w konsolidacji licencji na pasma radiowe). WiMax 2 nic tu już nie pomoże.
Myślę, że niespodziewanie dobre rezultaty uzyskali operatorzy sieci kablowych, którzy zdecydowali się na wykorzystanie pasywnych sieci optycznych (np. GPON) w połączeniu z istniejącą siecią kabli koncentrycznych. Rozwiązania oparte na DOCSIS 3.0 święcą triumfy w miastach. W mej ocenie stanowią spełnienie obietnicy TriplePlay. Tymczasem rozwiązania ADSL2+ stanowią standard, dostarczając nawet do 20Mbps w dół, ale w niektórych miejscach można zakupić już rozwiązania z rodziny VDSL2 dostarczające nawet do 80Mbps w dół.
Po stronie szkieletów operatorów obserwuję konsolidację i wykorzystanie połączeń ethernetowych 10Gbps w miejsce starszych, droższych rozwiązań operatorskich. W zeszłym roku zauważyłem ożywienie inwestycji w sieciach dostarczania treści (Content Delivery Networks), zorientowane na najbardziej popularne usługi sieciowe. Najwięksi gracze tacy, jak Google czy Akamai zaczęli współpracę z dostawcami treści i operatorami, aby osiągnąć jak największą penetrację rynku poprzez zapewnienie wysokiej jakości dostaw popularnych materiałów.
Dostęp do sieci Internet w 2015?
Nie spodziewam się gwałtownego przełomu na polu przepustowości lub ograniczenia opóźnień w dostępie do sieci publicznych. Spodziewałbym ~10/1Mbps mobilnie i ~100/10Mbps stacjonarnie. Myślę jednak, że ciężar uwagi zostanie przeniesiony na urządzenia mobilne, zasięg oraz bezpieczeństwo. Najbliższe lata będą przede wszystkim walką o pasmo radiowe, bo kolejne ewolucje standardów używają coraz szerszych kanałów a popyt na transmisję danych rośnie. Spodziewam się pełnej migracji do LTE-A i szybkiego przejścia na VoLTE. To z kolei powinno doprowadzić do znacznego polepszenia jakości połączeń głosowych.
Po stronie sieci kablowych wierzę, że VDSL2 pozostanie najpopularniejszym sposobem dostępu w ostatniej mili. Jednocześnie spodziewam się stałego wzrostu popularności GPON i Metro Ethernet. Wydaje mi się, że operatorzy będą nam zapewniali urządzenia dostępowe w domu z wszystkimi niezbędnymi interfejsami z najświeższym WiFi na czele (802.11ac dual band, zgodne wstecz z 802.11n 2,4GHz). Odnoszę wrażenie, że nasza własna inwencja sieciowa będzie się przesuwała z routerów na urządzenia NAS i medialne.
Jak widzicie nie przewiduję rewolucji w technologiach radiowych. Będzie to raczej ewolucja i wykorzystanie coraz większej ilości strumieni przestrzennych z równoczesnym poszerzaniem kanałów danych.
Myślę jednak, że roaming nabierze zupełnie nowego znaczenia, bo operatorzy będą szukali nowych formuł sprzedaży usług. Obserwując rozwiązania od WiFi Direct, poprzez 802.11u do rozwiązań jednoczesnej transmisji przez kilka kanałów radiowych. Przewiduję, że będziemy mogli prowadzić rozmowy telefoniczne, w tle pobierając filmy i synchronizując dokumenty z NASem w domu - zmieniając medium transmisyjne w miarę, jak się przemieszczamy.
Myślę, że w głównym nurcie usług telekomunikacyjnych zupełnie przestaniemy być anonimowi. Operatorzy będą odpowiadać na zagrożenia bezpieczeństwa zapewniając elementy logiki po stronie urządzeń końcowych, routera dostępowego, końcówki agregującej i buforów zawartości. Sporą rolę odegrają tutaj popularne systemy zarządzania tożsamością jak np. konto facebook, google czy apple. Choć ograniczy nam to dowolność instalacji oprogramowania, to powinno istotnie zmniejszyć powierzchnię zagrożoną utratą danych osobowych czy biznesowych. Być może doczekamy się nawet transparent caching proxy w każdym domu ze skanerem treści i filtrem zawartości, zarządzanymi centralnie przez operatora telekomunikacyjnego.
IP v6 zostanie zaimplementowane w szkieletach operatorskich, ale w domach wciąż domyślnie będziemy działać na IPv4. W rdzeniach sieci operatorskich zobaczymy tanie 100Gbps oraz wykorzystanie kolejnych generacji laserów VCSEL. Odnoszę wrażenie, że Bluetooth zupełnie zniknie z obszaru sieci IP.
Mam przeczucie, że zobaczymy zupełnie nową odsłonę wirtualnych sieci prywatnych wytyczanych dynamicznie według reguł sterowanych potrzebami wyrażanymi przez aplikacje. Niestety nie mam pod ręką dostatecznie jasnego przykładu tej koncepcji :-/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz