Przeczytałem w Computerworld nr 36/905 artykuł pt. "Bez apoteozy IT" (patrz: apoteoza), będący wywiadem z dr Michałem Golińskim. Pan doktor dosadnie umieszcza technologie informatyczne w naszej codziennej rzeczywistości, pokazując, że w większości przypadków ma ona charakter jedynie wspomagający działalność podstawową. Rzeczywiście sam przemysł informatyczny jako taki nie dzierży lwiej części światowego rynku obrotu pieniądza, więc nie ulegajmy złudzeniom.
Lektura ta skłoniła mnie do refleksji, ponieważ kilkukrotnie już na szlaku mej aktywności zawodowej - nieustannie wypełnionej technologiami informatycznymi - miewałem wrażenie, że dobrze realizowane usługi informatyczne są warunkiem absolutnie koniecznym (choć wciąż nie wystarczającym) dla przetrwania organizacji, którym służyły. Na ogół szybko wracałem do zdrowej oceny sytuacji. O ile jest to prawda w przypadku biznesu on-line (za niedostępne w sieci strony nikt nie zapłaci), to otoczenie pełne jest przykładów zupełnie odwrotnych. Dla przykładu nasze rodzime służby porządkowe, ratownicze czy interwencyjne obywają się (nie bez bólu) bez wszechobecności technologii IT. O ile radiostacje pozostają dobrem niezbędnym, to już łączność pakietowa - niekoniecznie.
Muszę też przyznać rację dr Golińskiemu w kwestii dodatkowych trudności i barier, jakie wprowadziły twarde rozwiązania informatyczne. Koleżanki i koledzy po fachu znają pojęcie pojedynczego punktu awarii oraz metod kalkulacji MTTF (im więcej elementów niezbędnych do działania, tym bardziej prawdopodobna awaria całości). Systemy IT często stanowią niebanalne (czytaj złożone) dopełnienie systemów dziedzinowych (np. turbiny parowej generującej elektryczność). Gdy sposób wykorzystania technologii IT zakłada jej niezawodność oraz niezbędność do normalnych operacji, każda ich awaria negatywnie wpływa na cały proces. Pracując przy wsparciu technicznym systemów IT widywałem niejednokrotnie sprawne samochody dostawcze, załadowane towarem czekające na wydruk z unieruchomionego systemu logistycznego czy też sprawne autobusy miejskie czekające na "zalogowanie się" na zmianie kierowcy (a pasażerowie marzli na przystankach).
Tak jak silniki spalinowe nie zawsze są potrzebne i obowiązkowe, tak i technologie informatyczne powinny odnaleźć swoje miejsce w otaczającym nas świecie. Zgadzam się, że jest jeszcze wiele do poprawienia w kwestiach niezawodności, czy integracji systemów IT, ale powinniśmy też zawsze myśleć o tym, czy i jak możemy się bez nich obyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz