Pędząc żywot najemcy korzystam z dostępu do sieci Internet udostępnianego mi przez właściciela budynku. Z uwagi na brak kabli korzystam z dostępu po WiFi. Moim klientem bezprzewodowym jest TP-LINK TL-WA500G, który jest wpięty kablem UTP w port WAN w routerze sieci domowej TL-WR1043ND.
Dotychczas cieszyłem się dedykowanym łączem 12 Mbps / 0,64 Mbps (ADSL2) w sieci Scarlet. Łącze nie było wzorem niezawodności, ale wypełniało swe obowiązki znośnie. Jednak czas kryzysu skłonił mego pryncypała do szukania oszczędności i zostaliśmy skonsolidowani na nowo-zakupionym łączu 30 Mbps / 3 Mbps (VDSL2) w sieci Proximus.
Ucieszyłem się, że będę miał okazję skorzystać z niższych opóźnień i istotnie lepszego pasma "w górę", więc ochoczo przekonfigurowałem klienta bezprzewodowego. Niebawem byłem już na stronie http://www.speedtest.net/ klikając nerwowo przycisk ponownego testu. Niestety mój laptop w sypialni konsekwentnie wskazywał 8/2 Mbps. Zbulwersowany wynikiem ruszyłem tyłek w kierunku kabelka UTP, aby odczytać rezultat 20/2,5 Mbps na stole obok routera w kilka minut później.
Oczywiście oba wyniki zaspokajają me potrzeby z okładem, ale podrażniona ambicja gadżeciarza stymulowała mnie do rozpoznania problemu. Dopiero jednak wygodna pozycja na kanapie i szklanka zimnego piwa Hoegaarden przypomniała mi o kilku prostych ograniczeniach mej infrastruktury:
źródło: speedtest.net
Oczywiście oba wyniki zaspokajają me potrzeby z okładem, ale podrażniona ambicja gadżeciarza stymulowała mnie do rozpoznania problemu. Dopiero jednak wygodna pozycja na kanapie i szklanka zimnego piwa Hoegaarden przypomniała mi o kilku prostych ograniczeniach mej infrastruktury:
- Przede wszystkim mój klient bezprzewodowy pracuje w trybie 802.11g 2,4GHz, co z definicji daje mi maksymalnie 20Mbps w każdą stronę.
- Kolejno mój router domowy musi dzielić pasmo pomiędzy 3-4 urządzenia pracujące jednocześnie w trybie mieszanym g i n.
- Wreszcie router domowy korzysta z Atheros AR9103 pod kontrolą OpenWRT, a ten nie specjalnie sobie radzi z wieloma urządzeniami, a szczególnie nie przepada za kartami Intela (używam właśnie Intel Wireless Advanced-N 6230).
Podejrzewałem, że głównym problemem osiągów grubo poniżej 20Mbps są opóźnienia, więc porównałem wyniki pomiarów opóźnień:
- WiFi do routera LAN z sypialni - 35ms
- WiFi do routera LAN blisko - 30ms
- kabel UTP do routera LAN - 25ms
- WiFi bezpośrednio do routera budynku - 20ms
- kabel UTP do routera budynku - 15ms
Aby w pełni skorzystać z dobrodziejstw łączy VDSL2 lub DOCSIS2/3 trzeba by polegać wyłącznie na połączeniach 1000/100Base-T w urządzeniach końcowych. Jeżeli jednak zależy nam na wysokiej przepustowości i niskich opóźnieniach bezprzewodowo należałoby wydzielić WiFi w 2,4GHz i 5GHz starając się trzymać sieć wykorzystywaną do rozmów jak najmniej zatłoczoną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz