Na co dzień używam tramwajów, metra i przemieszczam się pieszo. W mieście te sposoby wydają się być najtańsze i jednocześnie najbardziej niezawodne. Na to Boże Narodzenie udałem się samochodem. Jechałem 6,5godz., więc miałem czas się zastanowić nad operacją przemieszczenia mnie, plecaka i mojej walizki 420km dalej. Otóż zużyłem 21,5 litra oleju napędowego do przemieszczenia 80kg mojego ciała z ubraniem, 7kg plecaka i 8kg walizki - razem 95kg - za pomocą pojazdu o masie własnej 1220kg. Tak więc 92,2% masy całkowitej stanowiło na tej trasie moje auto. Użytkuję względnie wydajny silnik o sprawności rzędu 40%, czyli 8,6 litra paliwa faktycznie przyczyniło się to przemieszczania auta ze mną wewnątrz. Patrząc proporcjonalnie 680ml paliwa kosztowało przewiezienie mnie z bagażami. Niestety jest to bardzo uproszczone myślenie, bo nie da się traktować auta oddzielnie od kierowcy, a na sprawność przekształcania oleju w energię kinetyczną wpływa mnóstwo czynników.
Zastanawiałem się, czy jest możliwe poprawienie stosunku masy pasażera do pojazdu, co powinno poprawić sprawność przynajmniej przyspieszania i hamowania (zakładam, że utrzymywanie stałej prędkości zależy od oporów, które mogą w różnym stopniu zależeć od masy pojazdu). Weźmy takiego SegWaya i2 (opis tutaj) - 48kg masy, napęd elektryczny. Co prawda nie wziąłbym walizki i nie wyjechałbym nim poza miasto (20km/h), ale przynajmniej ważyłbym więcej niż pojazd. Zużywa on ~1kWh na 32km - maksymalny zasięg, co daje ~0,3kWh/km.
Jeżeli ufać WikiPedia mój silnik powinien generować 1kWh z każdym ~160g oleju napędowego. 21,5 litra oleju waży ~17900g (0,832kg/l), czyli silnik powinien był wygenerować ~111,8kWh (zauważcie - średnio 17,2kW, czyli 23KM). Jeśli przyjmę, że wydatkowałem 110kWh / 420km = 0,26 kWh/km. Jakby nie patrzeć SegWay wypada bardziej przyjaźnie dla środowiska niż moje auto.
Weźmy dla porównania produkowany w Polsce pojazd elektryczny SAM Re-Volt. Posiada on masę 487kg, więc stanowiłbym w nim 16,3% masy całkowitej wraz z walizką. Z pomocą akumulatorów o pojemności 7kWh mógłbym przejechać do 100km, co daje ~0,07kWh/km dwukrotnie więcej energii niż SegWay, ale wciąż 4x oszczędniej niż autem. Niestety do domu bym nie dojechał z racji ograniczonego zasięgu.
Zerknąłem też na wyniki Toyoty Priusa, ale widzę, że jest on niewiele efektywniejszy energetycznie od mojego auta.
Silniki elektryczne w połączeniu z akumulatorami litowo-jonowymi pozwalają na produkcję małych i wydajnych energetycznie pojazdów, ale o ograniczonym zakresie zastosowania. Musimy poczekać na bardziej wydajne akumulatory, aby móc z nich korzystać w trasie. Obecnie pozostaje nam tylko dbać o opony, łożyska, silniki i jeździć tak ekonomicznie jak to możliwe.
Swoją drogą ciekawe, jak się prezentują środki transportu publicznego pod względem wydajności energetycznej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz