poniedziałek, 19 kwietnia 2010

VDI, ale po mojemu

Wracając jeszcze do ekologii (czy Green IT), to największe pole do popisu widzę w obszarze desktopów. O ile laptopy ostatnio miłościwie ograniczyły swoje apetyty, to nasze komputery biurkowe pozostają jakby w innych czasach.
Zdecydowanie lepiej prezentowałaby się na biurkach urządzenia takie, jak ChipPC PlugPC (pobór mocy ~3W). Musielibyśmy jednak gdzieś przetwarzać dane użytkownika, więc potrzebujemy serwera:
1. Tutaj właśnie ma się przydać okropnie promowany ostatnio Virtual Desktop Infrastructure, czyli przechowywanie pełnych systemów operacyjnych maszyn użytkowników centralnie na serwerze za pomocą wirtualizacji - patrz produkty: VMware ViewCITRIX XenDesktop czy MS VDI. Jednak takie rozwiązania powodują, że w jednym miejscu trzymamy mnóstwo bardzo podobnych systemów operacyjnych (zazwyczaj są one standardowe), co zakrawa na marnotrawstwo...
2. Możemy więc zdecydować się na współdzielenie przez użytkowników jednego systemu operacyjnego i zdalną pracę w nim, czyli rozwiązania terminalowe, np. MS Remote Desktop Services Terminal Services, CITRIX XenApp lub stare dobre X Window.
Tutaj właśnie doszedłem do następującego wniosku:
Otóż środowiska biurowe realizują obecnie wiele operacji poprzez przeglądarkę internetową, zaś platforma Linux doczekała wielu klientów do strumieniowania aplikacji z platform windows nawet w formie pojedynczego okna na ekranie klienta Linux. Na dzień dzisiejszy zastosowanie technologii X Window do stworzenia serwera terminalowego Linux dla użytkowników korzystających na przykład ze wspomnianych terminali ChipPC jest możliwe (licencyjnie bezpłatne) z wykorzystaniem między innymi darmowego narzędzia Window Maker. Zaś niezbędne aplikacje przywiązane do platformy MS Windows możnaby z powodzeniem strumieniować na taki serwer terminalowy przy użyciu rozwiązań komercyjnych (MS RDS lub CITRIX XenApp). W ten sposób możemy zbudować wyjątkowo sprawną energetycznie infrastrukturę kliencką przy minimalnych wydatkach. Dodatkowo, tak zcentralizowane środowisko byłoby łatwe do zarządzania. Główne wady to: pojedynczy punkt awarii (serwer terminalowy), słaba znajomość powłoki Linuksa u użytkowników, potencjalne problemy wynikające z współdzielenia jednego systemu (np. problem z uruchomieniem tej samej aplikacji dla każdego z użytkowników osobno), potencjalne ograniczenia w używaniu peryferiów (np. egzotyczny skaner).
Pomysł - choć atrakcyjny - nie jest nowy, bo "Iksy" mają już 25 lat, a nie widzę dookoła masy wdrożeń. Tym niemniej w kontekście ekologii taki model użycia stanowisk biurkowych jest strzałem w dziesiątkę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz