niedziela, 19 września 2010

Nadchodzą zmiany na rynku kart graficznych

Końcówka 2010 przynosi nam na rynek komputerów desktop pierwsze rozwiązania układu graficznego zintegrowanego z procesorem na jednym kawałku krzemu (procesory z układem graficznym Intel HD - Core i3/i5/i7 - rodzina Clarkdale to konstrukcje MCM) w formie produktów AMD Fusion (Zacate) oraz procesorów Intel opartych na architekturze Sandy Bridge (Core i3/5/7 2xxx) - polecam materiał z IDF2010 tutaj. Jest to kolejny krok ku wyższej wydajności zintegrowanych układów graficznych i uznanie sprzętowego wsparcia dla DirectX 11 za standard.
Jednocześnie po stronie układów dyskretnych nie zanosi się na rewolucję. AMD rezygnuje już z marki ATI, planując wprowadzenie Radeonów z serii 6xx0 - rodzina Northern Islands (następca rodziny R8xx/Evergreen) jeszcze w tym roku. Należy spodziewać się raczej zwiększenia wydajności i poprawek implementacyjnych niż przełomu w architekturze. Jednocześnie nVidia wprowadza kolejne zmniejszone inkarnacje architektury Fermi:  GF104 (GTX460), GF106 (GTS450) i GF108 (GTS420). Pierwszy z nich (w przeciwieństwie do GF100  - GTX480/GTX470/GTX465) okazał się być sukcesem rynkowym, drugi obecnie wchodzi do oferty i ma jak dotąd przyzwoite referencje (patrz artykuł AnandTech tutaj).
Niestety moje obawy się sprawdziły i możemy już zaobserwować skutki monopolistycznych praktyk nVidia w stosunku do oprogramowania PhysX. Polecam Wam artykuł na ten temat na Benchmark Reviews tutaj. Jeżeli trend się utrzyma - zakup karty z rodziny GeForce może być coraz częściej podyktowany wymaganiami API gier (PhysX lub 3D Vision), a nie stosunkiem wydajności do ceny.
W najbliższym roku proponuję Wam poważnie rozważyć pozostanie przy nowoczesnych zintegrowanych układach graficznych (IGP) i decydować się na zakup osobnej karty graficznej tylko w przypadku, gdy chcecie zakupić naprawdę wydajną kartę (mainstream lub szybszą), czyli obecnie GeForce GTS 450 lub szybszy lub alternatywnie Radeon 5750 lub szybszy. 
Jako ciekawostkę polecam Wam zwariowany test konfiguracji CrossFireX czterech kart Radeon 5770 tutaj. Czwórka produktów PowerColor osiąga tam w CoD: MordernWarefare 2 wydajność rzędu dwóch GeForce GTX 480 pracujących w SLI, przy niższych kosztach zakupu i poborze energii.
Na zakończenie chciałbym zwrócić Waszą uwagę na coraz większą liczbę względnie tanich, ale bardzo wydajnych komputerów desktop opartych na płytach głównych w formacie mini-ITX, np.: AVADirect Nano Gaming Cube czy AsRock miniPC - to wyraźny trend na rynku desktop.

Pierwszy miesiąc z iPadem

Chciałbym się dzisiaj z Wami podzielić wrażeniami po kilku tygodniach używania mojego pierwszego tabletu. Około miesiąc temu mój Pracodawca wyposażył mnie w Apple iPad 3G 32GB wraz z iPad Case (dziękuję!). Urządzenie otrzymałem prekonfigurowane przez nasz zespół IT. Do rozpoczęcia pracy konieczne było założenie konta na iTunes i rejestracja urządzenia. Niestety konfigurator nalega na podanie numeru karty kredytowej wraz z kodem CVV2, by w tle potwierdzić wypłacalność użytkownika - bardzo nieprzyjemny krok. Potem już iTunes App Store staje się dostępny. Rzecz jasna jest to jedyny legalny sposób instalacji oprogramowania dla iPhoneOS.
Początkowo byłem zagubiony w tym bez-kursorowym, ascetycznym, niezwykle kontekstowym interfejsie użytkownika, jako że nie byłem wcześniej aktywnym użytkownikiem iPhoneOS, ani nawet MacOS. Tymczasem już drugiego dnia z łatwością posługiwałem się przeglądarką www Safari, klientem poczty, kalendarzem, kontaktami, Google Maps i innymi, zainstalowanymi aplikacjami. Nim się zorientowałem, iPad stał się moim domyślnym komputerem z dostępem do Internetu.
Początkowo używałem sieci WiFi, ale po paru dniach kolega Bartek (dziękuję!) przyciął mi nożyczkami kartę Orange Free (zakup 5zł) do rozmiaru microSIM i wpasował do slotu iPada. Po doładowaniu 50zł, otrzymałem łączność 3G z limitem 2,7GB dostępnym przez 3 miesiące. Wtedy poczułem prawdziwą mobilność.
Obecnie czynności typu: sprawdzenie poczty, prognozy pogody, kursu walut, czytanie codziennej prasy, przegląd krótkich filmów, czyli łącznie około 2-3 godzin dziennie przeniosłem na iPada. Brak wsparcia Adobe Flash jak dotąd mi nie przeszkadza. Jednowątkowość systemu operacyjnego odbieram nawet jako zaletę (nie używam komunikatorów na iPadzie).
Od paru dni czytam również książki w różnych formatach na tym urządzeniu.
Chciałbym potwierdzić, że iPad posiada fantastyczny wręcz ekran (najlepszy jaki kiedykolwiek używałem), a przy 9,7" rozmiaru, matrycy IPS oraz intensywnego podświetleniu LED z autoregulacją jasności jest po prostu ideałem wcielonym. Mimo błyszczącego pokrycia sprawdza się niezawodnie również na zewnątrz. Dzięki szeregowi dyskretnych kompromisów urządzenie wydajne się być niesamowicie responsywne i zwykle jest gotowe do pracy już po sekundzie lub dwóch (nie dotyczy okresów pobierania zawartości z sieci).
Ciekawostką jest sama praca z pojemnościowym, wielo-dotykowym kontrolerem zintegrowanym z wyświetlaczem. Jest duży (w porównaniu ze smartphonami), bardzo precyzyjny, przyjemny w dotyku i korzysta z genialnych algorytmów rozpoznawania gestów w samym systemie operacyjnym. W zakresie klawiatury ekranowej przeżyłem niesamowite zaskoczenie - piszę na niej równie szybko, jak na laptopie. To pierwszy taki przypadek w mojej historii. Niestety szybko-pisanie dotyczy tylko anglojęzycznych tekstów, ponieważ obsługa polskich znaków jest symboliczna (należy przytrzymać literę, by zobaczyć mały dialog z podobnymi wariantami diakretycznymi), przy czym litera "ą" zwyczajnie nie występuje.
iPada pokazałem kilku znajomym i wszyscy się z nim odnajdowali już po kilku chwilach - ergonomia jest wręcz unikalnie perfekcyjna.
Kolega z pracy otrzymał niedawno iPhone 4 i nie omieszkałem porównać tych urządzeń: otóż wersja telefoniczna Apple jest wybitnie kieszonkowa i znacznie lżejsza, jednak dla mnie jest zwyczajnie za mała.
iPad bardzo szybko startuje zarówno system operacyjny, jak i aplikacje - co jest miłą odmianą od świata wiecznie zapchanej kolejki dysku pod MS Windows. Tablet ten pracuje na baterii przy moim codziennym użytkowaniu około 2-3 dni nim wymaga ładowania.
Chciałbym też Wam polecić zakup skórzanego etui (iPad Case), bo goły iPad łatwo uszkodzić, a i po godzinie trzymania w ręce robi się niewygodny, a etui pełni też funkcję podstawki.
Użytkowany przeze mnie model prezentowany jest w Apple Store za $729 (co powinno przełożyć się na ok. 2800zł w Polsce). Za tę cenę możemy zakupić bardzo rozsądną i mobilną konfigurację laptopa. Trudno tutaj mówić o okazji cenowej. Jednak mam wrażenie, że dla wielu osób na co dzień użytkujących laptopy i netbooki głównie do poczty elektronicznej, przeglądania stron internetowych, oglądania zdjęć, słuchania muzyki iPad byłby urządzeniem działającym szybciej, bardziej niezawodnym, faktycznie mobilnym i bardziej poręcznym. W mojej ocenie jest to idealna realizacja koncepcji Mobile Internet Device i na stałe zostanie w moim spektrum elektroniki osobistej (tak - mimo nachalnej, "imperialistycznej" polityki Apple).

sobota, 11 września 2010

Historia mojego komputera domowego

Odkąd pozbyłem się mojej poprzedniej maszyny stacjonarnej w 2007 roku szukałem możliwości pozyskania nowej jednostki. Jak większość entuzjastów co kwartał czekałem nowszą, lepszą technologię i tak mijał mi czas. Od początku miałem zdefiniowane proste kryteria wyboru: 
  • możliwość komfortowego grania w aktualne tytuły gier PC (Windows, karta graficzna DirectX 11 segmentu mainstream) - głównie Wiedźmin Edycja Rozszerzona oraz oczekiwanie na Wiedźmin 2 Zabójcy Królów,
  • możliwie cicha praca i minimalny możliwy pobór energii elektrycznej,
  • możliwość rozbudowy (inwestycje krok po kroku),
  • możliwość wirtualizacji systemów 64bit (procesor z rozszerzeniami VT-x/AMD-V oraz 64bit).
Na wiosnę nabyłem okazyjne DELL Optiplex 360 (za niecałe 900zł) i rozpocząłem eksploatację Ubuntu x86_64 (o czym szerzej pisałem tutaj). Komputer wyposażony jest m.in w: Intel Core2 Duo E7500, chipset G31, 1GB RAM DDR2, dysk WDC WD2500AAJS. Najbardziej ucieszyłem się z pełnowymiarowej obudowy w formacie BTX z zasilaczem 255W. Komputer charakteryzuje się fantastycznie cichą pracą i względnie niskim poborem prądu. Rozkład komponentów na płycie głównej jest w mojej ocenie genialny a wykorzystanie jednego dużego, wolnoobrotowego wentylatora czyni cuda (niska temperatura).
Wkrótce potem dokupiłem DIMM 1GB (ok. 100zł) o identycznych ustawieniach SPD jak ten, którą już używałem (kupiłem SAMSUNG M3 78T2863EHS-CF7) i uzyskałem 2GB pamięci RAM działającej dwukanałowo w trybie DDR2-800.
W zakresie systemu operacyjnego, dzięki doświadczeniom z moich laptopów oraz lekcji wyciągniętych z  przeglądania forów, zdecydowałem się na MS Windows 7 Home Premium x64 (ok. 400zł).
Wybór karty graficznej jednak był o wiele trudniejszy. Chciałem zakupić możliwie wydajną kartę graficzną DirectX 11, ale miałem bardzo ograniczony budżet energetyczny.
Prosta symulacja zapotrzebowania na zasilanie aktualnej konfiguracji przeprowadzona za pomocą NewEgg Power Supply Calculator wskazywała na 245W bez karty graficznej w ówczesnej konfiguracji. Moje obliczenia wskazywały na nieco mniejsze potrzeby: płyta główna i peryferia: 80W + procesor: 65W + HDD: 8W + DVDRW: 10W + RAM: 5W = 168W, czyli pozostawało mi 80W z 7W marginesem bezpieczeństwa (do 255W nominalnej mocy zasilacza). Za pomocą narzędzia gph.benchmark.pl wytypowałem ATI Radeon 5750 jako kandydata, ponieważ w maksymalnej konfiguracji (1GB) pobiera do 86W. Ustaliłem też, że karta HIS H575FN512 (ok. 500zł), posiadająca 512MB pamięci konsumuje ok. 70W, co dawało mi nadzieję na wpasowanie się idealnie w ograniczenie. Celowo mierzyłem w pełne obciążenie posiadanego zasilacza, mając nadzieję na wysoką sprawność jego pracy przy utrzymaniu i utrzymanie maksymalnie 250W poboru mocy (+40W monitor).
Na szczęście komputer posiadał dwa wolne złącza SATA standard power connector, które podłączyłem do przejściówek na złącza 4 pin Molex 8981 i dalej załączoną do karty graficznej przejściówką do złącza PCI-E 6pin.
Obecnie użytkuję komputer z monitorem SAMSUNG SyncMaster 940Fn i słuchawkami PHILIPS SBC HP200. Przeprowadziłem kilkugodzinne testy obciążeniowe tego zestawu z użyciem FurMark oraz innych narzędzi i mogę potwierdzić, że komputer pracuje obecnie stabilnie i cicho.
Dzięki względnie niskiej natywnej rozdzielczości monitora - 1280x1024, przy aktualnej wydajności komputera mogę sobie pozwolić na testowanie nawet najbardziej wymagających tytułów. W ubiegłym tygodniu z powodzeniem uruchomiłem przy maksymalnych ustawieniach Metro 2033, Call of Duty 4: Modern Warefare oraz Need for Speed ProStreet.
Całość inwestycji kosztowała mnie jak dotychczas ~1900zł (bez monitora). To więcej niż zakup PlayStation 3, a wciąż nie mam możliwości odtwarzania BlueRay, tym niemniej jestem bardzo zadowolony z możliwości dalszej rozbudowy oraz wykorzystania zestawu jako komputera PC.
W przyszłości podzielę się z Wami wynikami testów wydajności tej maszyny w porównaniu z pozycjami rynkowymi.

piątek, 10 września 2010

Jeszcze kilka słów o 4s

AnandTech IT - moje ulubione źródło informacji o platformach serwerowych - opublikowało tutaj bardzo atrakcyjną analizę wydajności serwerów 2s (Westmere-EP z Magny-Cours) i 4s (Nehalem-EX z Magny-Cours). Chciałbym streścić Wam wnioski: 
Otóż o ile miałem rację co do bardzo atrakcyjnej maksymalnej przepustowości obliczeniowej systemów opartych na AMD Opteron 61xx w stosunku do ich ceny, to nie uwzględniłem ich istotnie niższej wydajności stałoprzecinkowej per rdzeń obliczeniowy (a więc i wątek) w stosunku do aktualnych architektur Intela.
Jak widać w tabeli pomiaru czasu odpowiedzi usług sieciowych przy najczęściej spotykanym średnim łącznym obciążeniu procesorów serwerów (30-60%) widać, że w przypadku platform AMD jest on nawet trzykrotnie dłuższy.  Wg mojej najlepszej wiedzy znakomita większość maszyn produkcyjnych jest obciążona na ogół maksymalnie w 60%, co drastycznie podnosi w moich oczach użyteczność pomiarów opisanych przez Johana de Gelasa (doskonała robota!).
Tak więc zmieniam rekomendację inwestycji w konfiguracje AMD 4s na dwunasto-rdzeniowych MCM z rodziny AMD Opteron 61xx na tylko takie zastosowania, w których liczy się głównie wysoka wydajność przy wysokim obciążeniu (najlepiej głównie zmiennoprzecinkowym) oraz względnie wysokim (>8 procesów lub wątków per procesor) zrównolegleniu (np. obliczenia HPC, przetwarzanie OLAP, kompresja/dekompresja strumieni itd.).
Warto też podkreślić, że Nehalem-EX sprawuje się doskonale, ale w konfiguracji 4s kosztuje co najmniej 10% więcej niż dwie maszyny 2s  Westmere-EP oraz posiada widocznie wyższą wartość rezydualnego poboru prądu niż pozostałe testowane rozwiązania. Jednakże wszędzie tam, gdzie alternatywą są co najmniej cztery serwery 2s (lub osiem 1s) jest to atrakcyjna alternatywa, choć nieco droga.

piątek, 3 września 2010

4s czy 8s?

Ostatnich kilka miesięcy minęło mi na przyglądaniu się rodzinom platform opartych na Nehalem-EX oraz Magny-Cours. Producenci platform sprzętowych mieli czas na prototypowanie, testy, produkcję, poprawki i wreszcie obniżki cen. Postanowiłem sprawdzić jak się ma teoria z praktyką i skorzystałem z konfiguratorów dostępnych w sklepach on-line DELL i HP, aby zasymulować decyzję inwestycyjną. Przyjąłem, że mam do obsłużenia aplikację web, korzystającą z maszyn wirtualnych Java i że ruchu mam naprawdę dużo (kilkadziesiąt serwerów 2s starszej generacji). Jako kryterium wyboru obrałem współczynnik obrazujący stosunek wydajności - aktualne testy SPEC jbb2005 (wynik łączny) w formie średniej z kilku wyników z bazy danych SPEC, do ceny z konfiguratora (wyd / cena). 
Oto wynik symulacji:
serwer
procesory
rdzenie
wątki
RAM
[GB]
RAM
DIMM
cena
~SPECjbb2005
[Mbpos]
wyd/cena
*10000
4*12=48
48
64
16*4GB
 $12 055
1,79
1,48
4*12=48
48
64
16*4GB
 $17 980
1,79
1,00
2*6=12
24
32
8*4GB
 $10 398
0,88
0,85
4*8=32
64
64
16*4GB
 $27 390
1,76
0,64
4*8=32
64
64
16*4GB
 $33 967
2,00
0,59
8*8=64
128
128
32*4GB
 $94 864
3,45
0,36
Z oferty DELLa wziąłem maszyny dwu- (2s) i cztero-podstawkowe (4s), zaś z oferty HP cztero- (4s) i ośmio- (8s) podstawkową. Do każdej z maszyn brałem po dwa dyski twarde, karty 10GE oraz FC HBA. Dla konfiguracji 8s brałem dwa razy więcej kart i dysków, aby ułatwić porównanie. Ceny nie zawierają gwarancji, licencji ani usług dodatkowych. Należy też pamiętać, że są to ceny publiczne rynkowe, a zakupy większej liczby takich maszyn zazwyczaj objęte są upustami. Nie wziąłem też pod uwagę innych ofert na rynku, jak np. IBM, Fujitsu, Thimas Krenn i innych (głównie z braku czasu).
Mój wymyślony wskaźnik pokazuje, jak atrakcyjne cenowo są obecnie platformy 4s od AMD. Faktycznie przedstawiciele producenta podkreślali to jako główne źródło przewagi konkurencyjnej i sprawdza się to w mej tabelce. Niemałym zaskoczenie jest dla mnie fakt, że konfiguracje 2s wypadają tutaj gorzej. Bardziej opłaca się zakup dwóch serwerów 4s niż jednego 8s, czy czterech 2s.
Oczywiście ta perspektywa jest ograniczona do małej próbki serwerów i jednego testu. Tym niemniej pozwala mi wyrobić sobie zdanie o dostępnych na rynku opcjach.
Konkurencja to dobra rzecz i wreszcie dotarła na rynek 4s. Sądząc po gorących tematach w sieci spodziewam się podobnej rozgrywki na rynku 8s. Tutaj polecam Wam gorąco śledzenie bloga 8s tutaj oraz lekturę analizy mikroarchitektury AMD Bulldozer tutaj.