wtorek, 29 stycznia 2013

Pendrive USB 3.0 to nie SSD

Dzisiaj krótka historia kolegi, który nabył Corsair Voyager GT 128GB USB 3.0.
Jest to kawał pamięci NAND flash połączony szybkim interfejsem USB 3.0 (teoretycznie nawet do 625 MB/s). Testy urządzenia dostępne w sieci pokazują, że można liczyć na odczyt / zapis 220 / 140 MB/s. Na pierwszy rzut oka taki pendrive miałby zawsze przewagę nad HDD podpiętym po eSATAp, nawet gdy ma 7200 obr./min. ze względu na krótki czas dostępu i wysokie transfery:
HDD 500GB 7200rpm eSATAp

Pendrive 128GB USB 3.0

Możecie sobie wyobrazić jego zdziwienie, gdy próbując używać tej samej maszyny wirtualnej z pendrive i z dysku HDD zanotował, że operacja instalacja tej samej poprawki zajmuje blisko piętnaście razy więcej czasu na Corsair Voyager GT. Podczas pracy w maszynie wirtualnej długość kolejki dysku dla pendrive wahała się pomiędzy 15-60 transakcji, a na HDD zwykle była równa 1.
Jednocześnie kopiowanie pliku maszyny z pendrive pozostawała dwukrotnie wyższa niż z HDD.
Pendrive zupełnie zawiódł przy mieszanych operacjach odczytu / zapisu w małych, losowych transakcjach. Był w stanie zapewnić maksymalnie 50 operacji na sekundę (IOPS), czyli bardzo słabo.

Wąskim gardłem w tym przypadku jest zastosowany kontroler pamięci flash oraz ograniczona liczba banków pamięci. Jak widzicie daleko mu do wydajności nawet średniej klasy SSD. Ta sytuacja przypomina mi charakterystykę SSD Crucial v4, którego kontroler pochodzi właśnie z rynku pendrivów.

Być może rozwiązaniem byłby zakup pendrive wyposażonego w kontroler pamięci flash klasy SSD, jak na przykład produkt SuperTalent RC8, który jest reklamowany, jako idealny do wykorzystania jako nośnik Windows to Go.

Wkrótce dołożę więcej danych pomiarowych, aby dokładniej wyjaśnić ten problem...

[UPDATE 2013-02-02]
Kolega przesłał mi wyniki porównania HDD i Pendrive z HD Tune 5.0.
Na pierwszy ogień leci ogólny pomiar:
Widzimy jasno, że w teście odczytu pendrive miażdży tradycyjny HDD. Tutaj nie znajdę przyczyny słabości Corsair Voyager.

Kolejno patrzymy na losowe odczyty:
... i znajdujemy dowód na to, że pendrive radzi sobie bardzo dobrze z losowymi odczytami - znowu pudło.

Dalej dokładniejszy test odczytów w zależności od rozmiaru transakcji:
... i HDD po raz kolejny ustępuje pola.

Wreszcie mamy pomiar odczytu i zapisu dla operacji plikowych:
... i wreszcie widzimy, że dla podawanych kolejno losowych 4kB transakcji zapisu (długość kolejki=1) HDD jest ponad 11 razy szybszy. Niestety nie mam więcej porównań transakcji zapisu, ani pomiarów losowych mieszanych odczyt / zapis (najbardziej realistyczny), bo są to testy destrukcyjne, a kolega używa obu nośników do przechowywania danych.
Dopiero tutaj widać ewidentnie, że kontroler pendrive'a nie radzi sobie z małymi transakcjami zapisów losowych. Podejrzewam, że mieszanka losowych odczytów i zapisów o małym rozmiarze transakcji jest piętą achillesową tego rozwiązania.

Pamiętajcie, że dla pamięci masowej pod systemy operacyjne (nośnik startowy lub lokalizacja pliku obrazu maszyny wirtualnej), przed zakupem koniecznie trzeba sprawdzić wydajność (IOPS i czas dostępu) dla pseudo-losowych 4kB transakcji odczytu i zapisu.

czwartek, 24 stycznia 2013

Zakup aktualizacji Windows 8 Pro online

Tylko do końca stycznia tego roku ma być dostępna do elektronicznego pobrania aktualizacja do MS Windows 8 Pro w cenie 129zł (tutaj). Mimo negatywnych doświadczeń z wersją ewaluacyjną (głównie w zakresie interfejsu kafelkowego) stwierdziłem, że chcę skorzystać z okazji tej relatywnie taniej aktualizacji.
Nasz domowy SAMSUNG NP350 U2A z MS Windows 7 Home Premium x64 kwalifikował się do tej operacji. Uzbroiłem się więc w kartę kredytową i zasiadłem do zakupów.
Procedura zaczyna się od pobrania asystenta aktualizacji, który po uruchomieniu skanuje komputer i wyświetla potencjalne problemy. W moim przypadku było to oprogramowanie SAMSUNGa.
Poniżej foto-relacja z tego procesu:
 
   

 

   

 

 
Warto pamiętać, że kreator porównuje wpisany kod pocztowy z bieżącą lokalizacją geo-IP, więc musiałem wpisać mój belgijski adres.
Całość trwała koło 40 minut, bo krzątałem się po domu w międzyczasie i nie odnotowałem problemów.
Zabrakło mi odwagi, żeby natychmiast wykonać aktualizację, jako że mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia na tym laptopie w najbliższych dniach. Planuję jednak przeprowadzić ten upgrade już wkrótce, po uprzednim zapoznaniu się ze znanymi problemami technicznymi na forach.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Koncentrat

Mając za sobą falę wiadomości z targów CES 2013 mogę Wam zaproponować selekcję wiadomości, które wydały mi się istotne:
  • Premiera procesorów Intel Core series 3 Bridge (Ivy Bridge) z rodziny Y o obniżonej emisji ciepła (SDP=7W, TDP=13W) jest dobrą wiadomością. Tego chcemy, bo to idealne rozwiązanie krótko-terminowe dla lekkich hybryd (laptop/tablet).
  • USB 3.0 z rozszerzeniem przepustowości do 10GbpsPower Delivery Profile będzie w stanie zasilać współczesne UltraBooki i obsługiwać dwa wyświetlacze zewnętrzne (prezentacja tutaj). Możliwość łatwego dokowania jest co raz bliżej!
  • Prezentacja Oculus Rift potwierdziła, że jest to przełomowe rozwiązanie. Jednak pod strzechy trafi nieprędko :-/
  • WiloCity pokazało wreszcie karty sieciowe 802.11ad (60GHz) i 802.11ac (5GHz) wraz z przykładami zastosowań. Powinniśmy w tym roku zobaczyć implementacje tych interfejsów w urządzeniach.
  • Samsung zaprezentował nową rodzinę SoC - Exynos 5 Octa, który używa konfiguracji rdzeni 4 (Cortex-A15) + 4 (Cortex-A7) i układu graficznego PowerVR SGX544MP3. Jestem bardzo ciekawy, jak to się będzie sprawdzać w tabletach.
  • Analogicznie Qualcomm ujawnił nową rodzinę SoC Snapdragon 200/400/800. Te same rdzenie Krait w nowych konfiguracjach. Nowością jest proces technologiczny 28nm i kontroler pamięci.
  • Zobaczyliśmy elastyczne wyświetlacze AMOLED Samsunga, ale nie znamy ich parametrów, kosztu wytworzenia czy trwałości, a ich zastosowania we współczesnych "twardych" urządzeniach wydają się być umiarkowanie interesujące.
  • WD w tym roku planuje w końcu wprowadzić dyski SSHD (podobne do Seagate Momentus XT).
  • Broadcom zaprezentował układ BCM7445, który będzie napędzał nasze telewizory i centra rozrywki za rok czy dwa. Warto mu się przyjrzeć, bo obsługuje UHD.
  • nVidia Tegra 4 (Wayne) została ogłoszona. Będą rdzenie Cortex-A15 w konfiguracji 4+1 i GeFroce ULP z 72 rdzeniami. Zobaczymy też układy baseband od Icery. Sztandarowym produktem własnym Vidia jest projekt Shield, czyli przenośna konsola do gier (wrażenia tutaj).
  • Tactus pokazał prototyp "puchnącego"  wyświetlacza. Dziwne to.
  • Jeżeli macie procesor Sandy/Ivy Bridge i dotychczas nie korzystaliście z QuickSync to być może niedługo zaczniecie, bo Intel udostępnił wreszcie odpowiedni kod bez opłat.
  • Dotychczas jedynym smartfonem z rekonfigurowalną anteną był iPhone, ale może się to zmienić w tym roku za sprawą oferty firmy SkyCross (patrz tutaj).

niedziela, 20 stycznia 2013

Smartowość dla telewizora, czyli MK809+RC11

W domu używamy nabytego wraz z najmem mieszkania telewizora Panasonic TH-42PV7F. To zaawansowana wiekiem plazma o matrycy 1024x768 i nominalnym poborze mocy 261W, słowem kawał sprzętu. Niestety w połączeniu z przystawką telewizji z Belgacomu nie wydaje nam się specjalnie interesujący. Konsumpcja tradycyjnej telewizji w ojczystym języku jest umiarkowanie zajmująca, a już taka w wydaniu francusko- lub holendersko-języcznym zupełnie studziła nasz zapał.
Okazjonalnie wyświetlaliśmy na TV filmy i zdjęcia z tabletu lub laptopa. Jednak konieczność wpięcia się w przełącznik HDMI kablem i praca "na uwięzi" sprawiła, że rzadko po to sięgaliśmy. Najrozsądniejsze chyba było oglądanie filmów z DVD lub pendrive'ów na naszym mikro-systemie audio: JVC UX-GN9V podłączonym stale do TV.
Obserwując kolejne wcielenia Smart-TV rozważałem wymianę tejże plazmy. Co roku widzę jednak drastyczne zmiany w stosowanych układach SoC, systemach operacyjnych, aplikacjach i kontrolerach. TV kupujemy na lata, bo jest drogi, więc trudno było mi się zdecydować na jakieś rozwiązanie. Dodatkowo "inteligencja" w telewizorze pozostaje dla mnie wciąż nowością i sam nie wiem, czego od tego oczekuję.
Z jednej strony fajne są streamery multimedialne jak Apple TV lub WD TV Live, ale chciałbym więcej elastyczności. Komputery HTPC są wydajne i elastyczne, ale nie chcę kolejnego komputera w domu. Szukałem jakiegoś kompromisu. Na początek chciałem móc słuchać radia, oglądać filmy na You Tube, wyświetlać zdjęcia z Picasa/Google+, odebrać maila, sprawdzić pogodę, zadzwonić skype do rodziców i takie tam. Wszystko chciałem robić na TV bez sięgania po komputer.
Po dłuższej kontemplacji postanowiłem kupić jakieś małe urządzenie pracujące pod Androidem i klawiaturo-myszkę z żyroskopem (zwaną potocznie AirMouse). 
Wybrałem MK809 za ~300zł, pilot RC11 za ~90zł i kartę microSDHC SanDisk 32GB SDSDQY-032G-U46A za ~120zł. Założyłem, że dwa rdzenie Cortex-A9 taktowane 1.2-1.6GHz w układzie RockChip RK-3066 zapewnią mi dostateczną wydajność do eksperymentów. Sprzedawca urządzenia wyposażył mnie w zmodyfikowany ROM z Jelly Bean 4.1.1, który nie miał chińskich aplikacji, ale miał XMBC z wtyczkami oraz użytecznymi widgetami. Dzięki podłączeniu huba USB 2.0 z własnym zasilaniem mogłem też wykorzystać kamerkę Logitech Webcam C210, aby korzystać w wideo-konferencji w skype (i Google+ Hangout).
W ten sposób doposażyłem nasze TV w "smartowość". Co prawda zewnętrzną i nieco surową, bo jest to zwyczajny Android z kilkoma aplikacjami, jednak stanowi zupełnie przyzwoite rozszerzenie funkcjonalności TV.
Długo by pisać, jakie są wrażenia z użytkowania tej kombinacji, więc nagrałem nieco materiału wideo:

Nie traktowałbym tego rozwiązania jako złotego środka. W obecnej konfiguracji jest to sprawnie zebrany zestaw aplikacji, który na ogół działa. Teraz znacznie częściej używamy telewizora, ale nie koniecznie do oglądania tradycyjnej telewizji.

sobota, 12 stycznia 2013

Google Nexus 10

Wczoraj po południu dotarła do mnie przesyłka zza oceanu z nowiutkim Google Nexus 10 (Android 4.2.1):
  
 


Dokładny opis test urządzenia znajdziecie tutaj.
Pierwsze wrażenia:
  • nie widać pikseli, doskonały kontrast, realistyczne kolory
  • wydaje się być bardzo sztywny, odporny
  • najszybsze urządzenie Android, jakie widziałem
  • wyświetla najdokładniejszy obraz w filmach HD (720p,1080p), jaki widziałem
Napiszę więcej, jak więcej go poużywam...

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Przegrzewający się laptop

Koleżanka skarżyła się od jakiegoś czasu, że jej laptop - nie pierwszej już młodości - szumi okrutnie, restartuje się i wyłącza. W ubiegły weekend wziąłem go pod lupę. Faktycznie temperatura procesora przekraczała 80°C zaraz po włączeniu. Po sprawdzeniu ustawień BIOS, napięć i obciążenia CPU stwierdziłem, że problem musi być sprzętowy. Kosztem około trzech godzin rozmontowywania, dłubania, czyszczenia i ponownego montażu usunąłem około centymetra sześciennego kurzu z modułu chłodzącego procesor i układ graficzny:
 
Po zdjęciu osłony wentylatora oczyściłem szczotką miedziane blaszki z kurzu zasysając go odkurzaczem.
W wyniku tej operacji temperatura procesora mierzona HWmonitor spadła do przedziału 50-65°C, czyli problem został rozwiązany.
Mam taką refleksję, że ta niewielka ilość kurzu w newralgicznym miejscu praktycznie unieruchomiła laptop. Mam świadomość, że na przestrzeni kilku lat każdy wentylator może zgromadzić nawet więcej zanieczyszczeń. Myślę, że dookoła sporo jest urządzeń borykających się z podobnymi problemami.
Zanim więc wyrzucicie przegrzewający się laptop rozważcie przeczyszczenie go. :-)