niedziela, 6 czerwca 2010

Łatwiej dzięki maszynom wirtualnym

Od lat widzę ewolucję podejścia do dystrybucji oprogramowania. Od skryptów BAT w MS DOS, poprzez procedury w plikach COM, erę InstallShield oraz Microsoft Installer, czy też Java Web Start lub pliki JAR, WAR. Aplikacje oparte na formularzach coraz częściej przybierają formę aplikacji web zupełnie eliminując potrzebę ich instalowania. Tymczasem ostatni rok pokazuje, że produkty świadczące usługi serwerowe i sieciowe w centrach danych dostawcy coraz chętniej udostępniają w formie obrazu maszyny wirtualnej.
Zakładając, że klient posiada już kompatybilną platformę wirtualizacyjną, instalacja modułu na serwerze trwa moment. Ostatnio z pomocą tego typu dystrybucji rozwiązań przychodzi Open Virtualization Format.
Gdy porównać takie podejście do budowy środowiska centrum obliczeniowego z tradycyjnym, to gołym okiem widać, że może okazać się ono bardziej efektywne oraz - o dziwo - bardziej niezawodne.
Takie kontenerowe podejście pozwala na pełną modułowość środowiska, stosowanie skrojonych na miarę systemów operacyjnych, głębokich optymalizacji zwirtualizowanych maszyn oraz łatwość ich przełączania pomiędzy hostami. Obecnie jestem przekonany, że dystrybucja zarówno urządzeń sieciowych operujących w wyższych warstwach OSI oraz infrastrukturalnych usług serwerowych będzie w przyszłości  realizowana głównie w formie OVF lub jego nowocześniejszego analoga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz