Kolega Tomek zażył mnie pytaniem, jaki komputer o charakterze multimedialnym warto kupić do zastosowań domowych. Najtrudniejszy był aspekt możliwości korzystania z współczesnych gier, który jak wiecie poza światem konsolowym zwykle prowadzi nieuchronnie do komputera stacjonarnego lub drogiego laptopa dla graczy.
Laptopy domowe zwykle nie muszą być mobilne, co pozwala na zaniedbanie kwestii masy i można pozwolić sobie na większy ekran (15-17"). Przy 17 calach warto pokusić się o panel Full HD. Z punktu widzenia gier, wciąż polecam nVidia GeForce GT 4xxM. Stawiałbym na dwurdzeniowy procesor z linii Intel Core i3 lub i5. Dodatkowo warto już się wyposażyć w USB 3.0 oraz WiFi 802.11n. Mając do dyspozycji co najmniej 1080 linii wyświetlacza warto też pomyśleć o odtwarzaczu Blu-Ray (w praktyce jest to combo z zapisem płyt DVD).
Tomek zaproponował Sony VAIO VPCF13M1E/H w cenie ~3800zł (16,4"). Przejrzałem opinie na notebookcheck.net tutaj. Muszę przyznać, że do czasu upowszechnienia się dwurdzeniowych procesorów Sandy Bridge lub wejścia na rynek innych bardziej atrakcyjnych konfiguracji wydaje się to być najlepszą opcją. Sympatyczną opcją jest wyjście HDMI oraz optyczne audio, co daje nadzieję, na używanie tego laptopa jako odtwarzacza filmów HD z telewizorem lub zestawem audio.
O ile krótki czas pracy na baterii (~2 godz.) nie jest problemem, to już nieciekawe odwzorowanie kolorów przy kątach widzenia odbiegających od idealnego raczej wymusi użytkowanie go siedząc "na wprost".
Patrząc pod moim kątem prawie od razu zakupiłbym jeszcze dysk SSD oparty na kontrolerze SF-1200 (np. Corsair Force CSSD-F60GB2-BRKT za ~440zł) i obudowę eSATAp (np. DeLOCK 4265 za ~160zł) na dysk kupiony z laptopem (zagadką pozostaje dla mnie kwestia możliwości przeniesienia MS Windows 7 Home Premium OEM na dysk SSD, czy ktoś tego próbował?). W ten sposób wyeliminowałbym najwolniejszy element systemu, pozostawiając dysk zewnętrzny jako repozytorium dużych plików.
Jednak przy zakupie laptopa konieczne są kompromisy, jako że zmiennych konfiguracyjnych jest wiele, możliwości samodzielnego dostosowania ograniczone a producenci muszą oferować ograniczoną ilość modeli. Nie bez znaczenia jest też nasz budżet domowy.
Niezmiennie ubolewam nad niską jakością wyświetlaczy LCD montowanych we współczesnych laptopach, ale najwyraźniej pełne podświetlenie RGB LED już się nie pojawi głównym segmencie rynkowym, a na OLED wciąż nie możemy się doczekać.
Myślę, że w/w laptop SONY jest dobrym reprezentantem rozsądnego kompromisu pomiędzy możliwościami a ceną dla multimedialnego laptopa domowego (czytaj semi-stacjonarnego). Pamiętajcie jednak, że czasem warto zainwestować w dwa urządzenia: komputer stacjonarny i netbooka, aby cieszyć się w domu wysoką wydajnością, a w podróży łatwą mobilnością. Siedemnasto-calowy laptop jest próbą objęcia obu przypadków użycia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz