czwartek, 6 maja 2010

Jestem.

Właśnie odbyłem dwutygodniowy przymusowy odwyk od laptopa, ponieważ poprzedniego zdałem, a nowy jeszcze nie był gotowy. Dla wzmocnienia efektu wykluczenia informacyjnego nie miałem też telefonu komórkowego zdolnego odebrać pocztę elektroniczną lub oczytać strony web. Nie było tak źle. Odkryłem, że moje otoczenie pełne jest komputerów w różnej formie - w marketach, u znajomych, na ulicy. Wykazałem, że jednak da się przeżyć tymczasowe wykluczenie, pozostając w przychylnym środowisku. No dobrze .. teraz do pracy.

1 komentarz:

  1. Nie pamiętam kiedy ostatnio przeżyłem podobny okres bez komputera. Tydzień bez Internetu w domu niedawno był dla mnie uciążliwy, chociaż wyłącznie ze względów praktycznych. A skoro mogę wyjechać bez problemu na kilka dni w góry, zostawiając elektronikę w domu, to pewnie i tyle bym wytrzymał.

    Świat się kręci nawet kiedy my stoimy z boku i zawsze możemy wrócić, szybko nadrabiając zaległości. Dobrze mieć taką świadomość :)

    OdpowiedzUsuń